1 sierpnia 2019

"Pod taflą" Louise O'Neill


Zaczynając "Pod taflą" zaczęłam się zastanawiać, czy ja w ogóle lubię Małą Syrenkę. Ta myśl rodziła się we mnie wraz z zagłębianiem się w lekturę tej książki i jednak po bliższym poznaniu stwierdzam, że nie za bardzo przepadam akurat za tą bajką Disneya. Już pomijając tę kwestię, czy historia Louise O'Neill przypadła mi do gustu?

Gaia to główna bohaterka książki, którą poznajemy w chwili gdy syrena świętuje swoje piętnaste urodziny. Zgodnie z tradycją może już wypłynąć na powierzchnię i obejrzeć świat, który wygląda całkiem inaczej jak ich podwodne życie. Wypływając na powierzchnię Gaia spotyka chłopaka, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia, a za sprawą pewnych wydarzeń ratuje mu życie. Od tego zdarzenia syrenka pragnie innego życia, takiego bez zasad i nakazów ojca, który oczekuje od nich posłuszeństwa i podporządkowywania się jego zachciankom. Pewnej nocy Gaia buntuje się i postanawia odwiedzić Wiedźmę morską wierząc, że tylko ona pomoże jej stanąć na lądzie. Jednak każde zaklęcie oczekuje czegoś w zamian. Ile będzie musiała poświęcić Gaia, by stąpać po lądzie i spełnić swoje marzenie? 

"Pod taflą" jak już każdy zdążył się zorientować to retelling jednej z najpopularniejszych baśni Disneya Małej Syrenki. Loiuse O'Neill wykorzystała zarys tej baśni, by przedstawić nam mroczną, pełną sprzeczności i niesprawiedliwości opowieść o świecie, w którym kobiety nie mają prawa głosu i są całkowicie podporządkowane mężczyznom. Świat Gai, naszej małej syrenki okazał się być brutalny i wbrew moim oczekiwaniom okazał się być całkiem inny, niż go sobie wyobrażałam. Autorka wykreowała ten świat w dosyć ciemnych barwach. Początkowo główna bohaterka strasznie mnie irytowała, nie potrafiłam zrozumieć jej poczynań, z tego względu, że Gaia raz zobaczyła mężczyznę i zakochała się w nim na zabój i była gotowa zaryzykować wszystko, byle tylko być z nim. Ten wątek mi się nie podobał, jednak odgrywał kluczową rolę w tej powieści. Syrena wychodząc na powierzchnię liczyła, że ten świat, który zamieszkują ludzie różni się od tego ich morskiego królestwa, jednak spotkało ją wielkie rozczarowanie.

Pisząc tą recenzję nasuwają mi się przeróżne myśli odnośnie tej książki. Autorka poruszyła w nim wiele ważnych tematów dla współczesnego świata wykorzystując do tego baśń, którą wszyscy znają bardzo dobrze. "Pod taflą" prowadzi do dyskusji, mam wrażenie, że autorka otworzyła wiele wątków, do końca ich nie zamykając i teraz zostawia czytelnikowi możliwość zinterpretowania tej historii na własny sposób. Każdy z nas ma swoje poglądy i przekonania, każdy wierzy w co innego i właśnie dzięki tej pozycji możemy się zastanowić, jakie są nasze poglądy i jak my odbieramy tę historię i ostatecznie, jaką lekcję z niej wynosimy. Końcowa scena tej książki podobała mi się najbardziej z całej tej historii, gdzie syreny odkryły w końcu swoją wartość i przeciwstawiły się mężczyznom, którzy tylko im narzucali jak powinny się zachowywać, wyglądać, a nawet w co się ubierać. 

Podsumowując "Pod taflą" to pozycja, na którą warto zwrócić uwagę. Porusza wiele ważnych kwestii, które mogą rzucić nowe światło na nasze poglądy. Historia Gai nie jest idealna, jednak wciąga już od pierwszych stron i niesie ze sobą dobitne przekazy. Ta historia może być również przestrogą dla wielu z nas, dlatego jak najbardziej polecam sięgnąć po "Pod taflą".

Czytaliście już "Pod taflą" ? :) Co o niej sądzicie? :)

4 komentarze:

  1. Ja nie cierpię Małej Syrenki, nie chcę czytać tej książki, chociaż te wątki mnie ciekawią. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie czytałam i choć książka ewidentnie z przesłaniem i dobrze że porusza takie tematy raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta ksiażka mnie kusi teraz jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja super :-) Zapraszam także do siebie ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń