20 listopada 2018

"Nasze życzenie" Tillie Cole


Długo zabierałam się za lekturę "Naszego życzenia", ponieważ wielu innych czytelników, którzy już czytali tę książkę zapewniali mnie, że historia stworzona przez Tillie Cole wyleje ze mnie hektolitry łez. Dlatego bałam się tak dużej ilości uczuć, które może wywołać ta książka. W końcu nadszedł ten dzień, kiedy przysiadłam do czytania i już po kilku stronach, nie mogłam się oderwać i już na początku miałam przeczucie, że ta historia będzie nieziemsko bolesna, ale zarazem cudowna. Nie lubię takich połączeń, lecz mogłam przejść obojętnie obok tej historii. 

"Nasze życzenie" opowiada historię dziewiętnastoletniego Cromwella Deana, który jest jednym z najbardziej popularnych DJ-ów w całej Europie. Pewnego razu w klubie zauważa dziewczynę w fioletowej sukience, która nie bawi się dobrze przy jego muzyce, nieprzyzwyczajony do takich sytuacji, Cromwell czuje się zaintrygowany całym zajściem. Chwilę potem, na plaży spotyka tę samą dziewczynę, która słucha muzyki klasycznej i wytyka chłopakowi, że jego muzyka nie ma duszy. Kiedy Cromwell opuszcza Anglię, by studiować muzykę w Karolinie Północnej, nie liczy na możliwość ponownego spotkania dziewczyny w fioletowej sukience. Dla Bonnie Farraday muzyka klasyczna jest całym życiem. Cromwell i Bonnie to dwa przeciwieństwa, oboje żyją w dwóch różnych światach. Jednak coś sprawi, że ta dwójka nie będzie mogła trzymać się od siebie z daleka. Tylko do czego ich to doprowadzi? Czy odnajdą wspólną drogę? 

Biorąc się za lekturę tej książki, wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Bowiem wiem, jakie opinie już o niej krążą, a mianowicie to, że jest bardzo schematyczna i już na początku można się domyślić jak cała historia się potoczy. Jeśli czytaliście "Tysiąc pocałunków" to wiecie co mam na myśli. Tillie Cole w swoich historiach uczepiła się motywu cierpienia, na swoich bohaterów zrzuca bardzo dużo cierpienia i problemów. Ale te poczynania zawsze do czegoś prowadzą i maja swój ukryty cel. Ja to w pełni kupuję, nie wiem dlaczego, ale ta autorka zawsze potrafi mnie do siebie przyciągnąć i zainteresować lekturą, mimo iż powiela takie znane mi już schematy. Ta pozycja w głównej mierze odbierana jest źle przez ten schemat, ale w tej historii skupmy się na muzyce. Autorka poświęciła jej największą uwagę, dlatego dzięki temu ta książka, tak się wyróżnia. Możemy towarzyszyć bohaterom podczas tworzenia ich muzyki, możemy odczuwać te emocje, jakie im towarzyszą.  

"Dumni z tego, kim byliśmy. Szczęśliwi z powodu łady, który odnaleźliśmy. I usatysfakcjonowani, wiedząc, że nie marnowaliśmy ani jednego oddechu."

Gdy tylko zaczęłam czytać po kilku stronach poleciały łzy i już wiedziałam, że będzie to niezwykła historia, taka, która zostawia w naszym sercu ślad już na zawsze i nie potrafimy o niej zapomnieć. Nie jest to słodka i przyjemna historia dla nastolatków. Ta książka niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i sprawia, że nasze serce,  rozdział po rozdziale będzie rozpadało się na milion małych kawałeczków, a po skończeniu czytania ciężko będzie go pozbierać w całość. Książka wzrusza i to dość porządnie. Bałam się tego co się wydarzy, ale jednocześnie nie mogłam się tego doczekać. Bardzo dawno nie płakałam, aż tak przy żadnej lekturze, dawno też nie miałam styczności z historią, która złamie mi serce.

"Nasze życzenie" to książka, którą się przeżywa. To historia, przy której się śmieję, płaczę, a jednocześnie nienawidzi autorki za stworzenie tak bolesnej historii. Bardzo przypadł mi do gustu motyw kolorów. To jak autorka przedstawiła postrzeganie emocji, uczuć oraz muzyki za pomocą kolorów. Ogromnie wam polecam sięgnąć po tę historię, nie bójcie się powielanego schematu, dlatego, że ta książka jest wyjątkowa. I mam nadzieję, że to dostrzeżecie podczas poznawania historii Cromwella i Bonnie. 

Moja ocena 9/10⭐

Lubicie książki Tillie Cole? Czytaliście już "Nasz życzenie? :) 

16 komentarzy:

  1. Czytałam. Dla mnie to jest najlepsza książka, jaką do tej pory przeczytałam w tym roku. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo wzruszyła :) Nie mogłam opanować łez podczas lektury i uważam ją za jedną z leszpych książek jakie czytałam :)

      Usuń
  2. Nie czytałam ale chętnie przeczytam w wolnej chwili :) coś czuję że mi się spodoba :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przekonana, że Ci się spodoba :) To wartościowa lektura :)

      Usuń
  3. Tyle pozytywnych opinii spotykam, że chyba będę jednak musiała zwrócić na nią uwagę, chociaż nie miałam tego początkowo w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, że moja recenzja zachęciła Cię do sięgnięcia po "Nasze życzenie" :)

      Usuń
  4. Ta historia jest taka piękna! Bardzo mi się podobała :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podobne zdanie o tej lekturze :) Piękna historia :)

      Usuń
  5. Nie czytałam książek tej autorki, ale ta brzmi bardzo zachęcająco. ;)
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zarówno ten tytuł, jak i "Tysiąc pocalunków" :)

      Usuń
  6. Nie czytałam, ale Twoja recenzja mnie przekonała do sięgnięcia po tę książkę! Jestem zdecydowanie na tak, szczególnie, że aktualnie potrzebne są mi takie historie :)

    Pozdrawiam,
    fantastic-chapter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Totalnie chce to przeczytać!!

    Zapraszam do siebie > https://hiddenxguns.blogspot.com/2018/11/top-5-filmow-ktore-warto-obejrzec.html

    OdpowiedzUsuń