19 marca 2019

"Bez żalu" Mia Sheridan


Długo po skończeniu czytania, zastanawiałam się jaka będzie  moja ostateczna ocena. Patrząc na poprzednie książki tej autorki, ta plasuje się w dość średniej ocenie. Historia Jessie i Callena na swój sposób była urocza i przyjemnie spędziłam z nimi czas, jednak "Bez żalu" nie będzie należała do moich ulubionych.

"Bez żalu" opowiada historię Jessicy Creswell i Callena Hayesa, którzy poznali się jako dzieci w opuszczonym wagonie. Od tego momentu zawiązuje się między nimi serdeczna przyjaźń i oboje nie mogą się doczekać spotkania w wagonie. Wspólnie odkrywają świat muzyki, Jessie, która dobrze zna francuski czyta chłopakowi książki i tak spędzają razem wiele godzin. Opuszczony wagon staje się dla nich bezpiecznym schronieniem i ucieczką od codzienności, dlatego czują się w nim lepiej niż we własnym domu. Jest tak do dnia, w którym Callen ją całuje, a następnie znika bez słowa z jej życia. Wiele lat później chłopak zostaje sławnym kompozytorem, a ona tłumaczką z języka starofrancuskiego. Będąc we Francji przez przypadek wpadają na siebie, a Jessie podczas tego spotkania dostrzega w swoim księciu brak jakiejś iskry w oku. Dziewczyna wie, że nie ma już dla nich nadziei, bowiem Callen stał się człowiekiem, z jakim ona nie chce mieć nic wspólnego. W dodatku Callen jej nie poznaje i tak znowu ich ścieżki się rozłączają. Do dnia, gdy znów na siebie wpadają, tylko tym razem Callen usłyszał imię dziewczyny i już wszystko pamięta... Jak potoczą się ich dalsze losy? Tego dowiedziecie się podczas lektury "Bez żalu".

Do tej pory przeczytałam wszystkie książki tej autorki i każda w jakimś stopniu mnie zachwycała. Mia Sheridan potrafi kreować naprawdę świetne historie miłosne, do których najczęściej wplata jakieś dramatyczne wydarzenia, przez co jej książki tak dobrze się czyta. W przypadku "Bez żalu" jakoś nie potrafiła skleić tego w spójną całość. Miałam wrażenie, że książka jest bardzo chaotyczna, a autorka skakała z wątku na wątek nie skupiając się zbytnio na danej chwili. Ja jednak wolę, gdy takie wyjątkowe sceny jak ich pierwsza randka, czy pierwsze spotkanie są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Podczas lektury każdy czytelnik chce poczuć więź z bohaterami i poznać ich jak najlepiej. Tutaj w kwestii charakterystyki Mia mnie trochę zawiodła. 

W moim odczuciu, ta książka miała takie momenty, które mi się podobały i takie, które mnie irytowały. Dlatego tak ciężko jest mi określić ostateczną ocenę tej historii. Autorka przedstawia nam postać Callena, który ze względu na swoje tragiczne przeżycia z dzieciństwa, totalnie zatracił się w imprezach, alkoholu i przygodowym seksie. Nie widział dla siebie innej drogi, a nawet nie chciał podążać inną drogą, ponieważ taka była dla niego łatwiejsza do przeżycia. W chwili, gdy ponowie spotkał Jessie dostrzegł swoje żałosne położenie i czuł wstyd do samego siebie. Jednak głęboko zakorzenione obelgi, którymi codziennie karmił go jego ojciec sprawiły, że Callen puścił się w przepaść i nie miał kto go złapać w chwili upadku. Jessie okazała się być jego ostatnią deską ratunku, tylko czy Callen zaakceptuje uczucia, jakie żywi do dziewczyny? 

"Bez żalu" to nie jest zła książka, ale trzeba przyznać, że dobra też nie jest. Plasuje się gdzieś tak pomiędzy, ponieważ tak jak już wspominałam ta historia ma swoje lepsze i gorsze momenty. Autorka przedstawia nam historię chłopaka złamanego przez tragiczne wydarzenia z dzieciństwa. Śledzimy całą ścieżkę, jaką Callen musi pokonać, by odkryć swoją wartość, by wyznać swoją głęboką skrywaną tajemnicę i najważniejsze, by wreszcie żyć pełnią życia. 

Lubicie twórczość Mii Sheridan? :) 

1 komentarz:

  1. Przeczytałam niewiele książek tej autorki, ale nie mogę się przekonać, by sięgnąć po najnowsze powieści. :) Poza tym coraz częściej trafiam na mniej pochlebne recenzje. :/

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń