28 lutego 2018

"Na skraju załamania" B.A Paris


W styczniu zapoznałam się z debiutem autorki "Za zamkniętymi drzwiami" (link do recenzji) i mimo wielu negatywnych opinii dotyczących tego tytułu, ja uważam, że była całkiem w porządku. Czytało się ją błyskawicznie i dodatkowo akcja, która w ogóle nie zwalniała, sprawiała, że nie można się było od niej oderwać. Aczkolwiek, aż tak bardzo nie jestem zachwycona finałem tej historii. Jak tylko otrzymałam od wydawnictwa egzemplarz "Na skraju załamania" to od razu, jak znalazłam wolną chwilę zabrałam się za lekturę. 

Cass Anderson to główna bohaterka książki, którą poznajemy w momencie, gdy wraca do domu podczas ogromnej ulewy i burzy. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i przestroga męża, kobieta wybiera drogę na skróty, która prowadzi przez las. Rozszalała pogoda, nie ułatwia jej jazdy, dodatkowo napotyka problem, gdy w strugach deszczu dostrzega stojący samochód, w którym siedzi jakaś kobieta. Cass postanawia się zatrzymać i sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy. Jednak zaraz zapala się w niej lampka, by poczekać, może kobieta sama wyjdzie z auta i poprosi o pomoc, bowiem boi się, że może to być jakiś podstęp. Po chwili Cass postanawia odjechać. Następnego dnia dowiaduje się, że kobieta, którą spotkała wczoraj w lesie została zamordowana i dodatkowo okazało się, że była to jej znajoma. Dręczona ogromnymi wyrzutami kobieta, zastanawia się czy jeszcze żyła, gdy Cass postanowiła zostawić ją samą na pastwę losu? Czy gdyby wysiadła z samochodu i jej pomogła, kobieta nadal by żyła? Okropne wizje w głowie i wyrzuty sumienia nie pozwalają jej zapomnieć o tym co się wydarzyło. Ukrywa to, że w nocy jechała przez las, czuję wstyd do samej siebie, że okazała się tchórzem i nie pomogła swojej koleżance. 

Jak możemy się domyślać od tej pory życie Cass diametralnie się zmienia. Nie może znaleźć sobie miejsca we własnym domu, w głowie układa przeróżne scenariusze, co by było gdyby. Kobieta zaczyna mieć kłopoty z pamięcią, które zapewne odziedziczyła po matce. Wstydząc się tego, że traci zmysły nie przyznaje się mężowi, ani swojej przyjaciółce co się dzieje, tylko robi dobrą minę do złej gry. Cass ma szczęście, że ma obok troskliwego męża i oddaną przyjaciółkę Rachel, którzy ogromnie ją wspierają na każdym kroku. Lecz gdy kobieta zaczyna wariować z powodu głuchych telefonów i upiera się, że morderca ją śledzi, nikt nie potrafi zrozumieć co się z nią dzieje. Każdy przypisuje jej miano wariatki, nawet jej własny mąż, dlatego po czasie sama Cass zaczyna traktować się jak jakąś niezrównoważoną kobietę. 

Powiem wam szczerze, że już na samym początku zaczęłam domyślać się zakończenia i podejrzewam, że większość osób, które już czytały "Na skraju załamania" powiedzą to samo. Zastanawia mnie to, czy autorka zrobiła to specjalnie, żeby nas zmylić i zaserwować na sam koniec zaskakujący zwrot akcji. Częściowo jej się to udało, bo była jedna rzecz, która mnie zaskoczyła, także to wychodzi na plus. Jednak minusem było to, że domyśliłam się, kto stoi za głuchymi telefonami. Ogólnie ujmując uważam, że autorka tym razem pokazała się z dużo lepszej strony. Wiadomo, jak to bywa z debiutami, często przymykamy oko na różne niedociągnięcia, a jeżeli już czytamy kolejne książki autorów, potrafimy wyłapać każdy najdrobniejszy szczegół. W tym przypadku wyłapałam, że nie podszkoliła się w narracji i wypadła ona trochę kulawo. 

W pierwszym odczucia główna bohaterka wypada bardzo niekorzystnie. Czasami jej zachowanie było bardzo irytujące i aż miało się ochotę nią porządnie potrząsnąć, żeby się ogarnęła. Jednak gdy pozna się okoliczności z jakimi przyszło się jej zmierzyć, wtedy wszystko zostaje jej wybaczone. Ogromnie współczułam, jej tego co musiała przeżyć. Spotkała się z wielkim egoizmem ze strony osób, którym ufała najbardziej. 

"Na skraju załamania" to dobry thriller. Uświadamia czytelników jak łatwo można stracić kontrolę nad swoim życiem. I na błędach bohaterki możemy się wiele nauczyć i wyciągnąć korzystne wnioski. Autorka pokazuje, jak toksyczny wpływ mogą mieć na nas ludzie, którzy powinni być dla nas wsparciem. Początkowo bardzo sceptycznie oceniałam tę książkę, mogę nawet stwierdzić, że była rozczarowana po przeczytaniu ostatniej strony. Musiałam się dopiero oswoić z tym co zaserwowała autorka, by na spokojnie przedstawić wam moją opinię. Ostatecznie nie żałuje, że przeczytałam "Na skraju załamania".  Wciągnęłam się w tę historię, jednakże nie towarzyszył mi znany deszczyk niepokoju, który powinien posiadać thriller psychologiczny. 

Jeśli jesteście ciekawi co takiego przydarzyło się Cass i kto jest odpowiedzialny za śmierć kobiety oraz kto stoi za głuchymi telefonami, to koniecznie musicie się tego dowiedzieć, czytając "Na skraju załamania". Zdradzę wam, że moja recenzja nie ujawnia żadnych istotnych faktów z fabuły, także wszystko przed wami. Przyjemnej lektury:)

Zamierzacie sięgnąć po książkę "Na skraju załamania" ? :) 


Za egzemplarz książki dziękuje wydawnictwu:

14 komentarzy:

  1. Kocham tę autorkę. Po pierwszej książce miałam ogromny mętlik w głowie. Ciągle rozmyślałam o Jacku. Serio, wbiła mnie w fotel i czytałam przez cały dzień, bo musiałam dowiedzieć się, jak się skończy. Nie mogłam się doczekać drugiej częśc i oto jest. Na razie nie miałam okazji przeczytać, ale moze w marcu ją dopadnę. <3
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale "Na skraju załamania" to nie jest kontynuacja pierwszej książki tej autorki :) To odrębna historia :)

      Usuń
  2. Ja byłam usatysfakcjonowana lekturą, choć nie jest to najlepszy thriller psychologiczny jaki czytałam :) Uważam jednak, że wart jest przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne odczucia :) Czytało się naprawdę przyjemnie, tylko liczyłam, że autorka zaskoczy czymś ciekawym, atu nici i to mnie trochę zawiodło. Ale książka jak najbardziej na plus :)

      Usuń
  3. Ostatnio dosyć często sięgam po książki z tego gatunku i muszę przyznać, że podoba mi się to coraz bardziej! Z miłą chęcią zapoznam się z tą lekturą i mam nadzieję, że podzielę Twoje zdanie. Pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie książki czyta się naprawdę przyjemnie, radość z rozwikłania zagadki - bezcenna ♡ Oby przypadła Ci do gustu, bo książka jest spoko :)

      Usuń
  4. Jestem niezmiernie ciekawa tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię książki w takim klimacie i na pewno po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie bardzo się podobała, szczególnie aspekt psychologiczny powieści przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka czeka w kolejce, pomimo, że "Za zamkniętymi drzwiami" nie zaskoczyło mnie swoim zaskoczeniem, to jestem ciekawa "Na skraju załamania":)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Spodobała mi się pierwsza książka autorki, więc z chęcią zapoznam się z Na skraju załamania :).

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Przymierzam się właśnie do zakupu tych książek, odwlekam to tylko w czasie, bo póki co muszę się odkopać z egzemplarzy recenzenckich :D Ale na pewno kiedyś sięgnę po obie książki B.A. Paris :) Świetna recenzja!

    Pozdrawiam :)
    roksa_reads

    OdpowiedzUsuń