4 lipca 2017

"Trzecia" - Magda Stachula /przedpremierowo/


Nie miałam jeszcze styczności z tą autorką, która rzekomo słynie z najlepszych polskich thrillerów psychologicznych. Źródła donoszą, że Magda Stachula zasłynęła w 2016 roku swoją pierwszą wydaną książką pt. "Idealna". Nie miałam okazji, żeby zapoznać się tym dziełem, dlatego nie mam porówniania do "Trzeciej", ale tak teraz myślę, że nawet to i lepiej.

Eliza Orlicka to główna bohaterka książki. Mieszka w Krakowie, na codzień pracuje jako psychoterapeutka. Wiele lat temu wyznaczyła sobie cel, że zostanie terapeutką i będzie pomagać innym ludziom z ich problemami, a także będzie mogła pomóc samej sobie. Gdy pewnego dnia orientuje się, że ktoś ją śledzi, sama nie wie czy jej osąd był słuszny czy po prostu ona zaczyna świrować. Jednak gdy widzi błysk flesza jest przekonan, że ktoś zrobił jej zdjęcie z ukrycia, a na domiar złego, słyszy przerażające głosy kobiety w mieszkaniu. Eliza sama do końca nie wie czy jej życiu rzeczywiście coś zagraża, czy po prostu bujna wyobraźnia podsuwa jej najczarniejsze scenariusze? Wtedy w jej życiu pojawia się niejaki Borys, który skrywa bardzo ciekawą przeszłość.

Zacznę od tego, że książkę czyta się zaskakująco dobrze, a to na pewno zasługa lekkiego pióra autorki. Jednak na pewno nie powiedziałabym, że została ona napisana przez mistrza thrillera psychologicznego, ponieważ tej historii dużo brakowało. Nie powiem, bo można się było wciągnąć w historię poprzez ciekawą fabułę i dobrze poprowadzone wątki. Niektóre sytuacje trzymały w napięciu i sprawiły, że nie mogłam się oderwać od czytania póki nie poznałam finału tej historii. Pomysł na książkę autorka miała świetny, ale został trochę źle poprowadzony. Zabrakło mi tego dreszczyka emocji jak zapewniał opis z tyłu książki. 

Z wielkim zapałem zaczynałam swoją przygodę z "Trzecią" myślałam, że będzie to naprawdę dobra lektura, taka mrożąca krew w żyłach historia, która nie pozwoli mi zasnąć. Jednak im dalej czytałam, tym mój zachwyt spadał i to sprawiło, że zaczynała mnie ta lektura po prostu nużyć. Szkoda, że autorka nie rozwinęła bardziej wątku z listą, ponieważ uważam, że gdyby został właściwie poprowadzony mogłoby to jeszcze uratować część historii. 

"Każdy skrywa jakąś tajemnicę, bez wyjątku, wszyscy mamy coś na sumieniu. To może być cokolwiek: czyn, myśl, życzenie, coś, czego nie chcielibyśmy wyjawić przed resztą świata, coś czego wstydzimy się nawet przed samymi sobą. Jednak więszkość z nas nie przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu, ciemna strona nie dominuje nas w codziennym życiu."

Na pewno poleciłabym "Trzecią" osobom, które szukają lekkiego thrillera psychologicznego na luźny wieczór. Ta książka nie zapewni wam nieprzespanych nocy, ale za to można spędzić miło czas podczas czytania. Historia sama w sobie była dobra, było małe zaskoczenie na koniec, a zabrakło mi w niej więcej akcji. Niemniej jednak dobrze się ją czyta i fani thrillerów mogą być zadowoleni, a i nie tylko oni.

Z niecierpliwością czekam na Wasze wrażenia po lekturze.
Premiera już 5 lipca. 

Kto się skusi na "Trzecią" ? :) A może czytaliście "Idealną" Magdy Stachuli?

Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova. 

 

13 komentarzy:

  1. Czytałam Idealną i bardzo mi się podobała, o Trzecią również sięgnę z przyjemnością :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czekam aż do mnie przyjdzie. Nie mogę doczekać się lektury! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie również recenzja Trzeciej 😁 bardzo mi się spodobała. Idealnej nie czytałam ale mam już na półce więc wkrótce sięgnę i po debiut :)
    Pozdrawiam
    tomandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu "Trzeciej" nie planuję sięgać po jej pierwszą książke.

      Usuń
  4. Ja czytałam obie te ksiązki. I musze przyznać, że zakończenie "Trzeciej" mną potrzepało trochę. Miałam pewne przypuszczenia, ale nie takie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spodziewałam się czegoś bardziej szokującego, niestety mnie zakończenie rozczarowało.

      Usuń
  5. "Idealna" niezbyt przypadła mi do gustu jednak po jej przeczytaniu obiecałam sobie ze dam autorce szanse i tak muszę zrobić ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo tych małych minusów z chęcią się skuszę na książkę. :) Może akurat mi bardziej się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż, czytałam mnóstwo pozytywnych opinii, a potem u Białego Notesu przeczytałam to samo co u Ciebie - że książka nie zaskoczyła, nie było tego czegoś. I teraz sama nie wiem czy kupować, czy nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto przeczytać i wynieść z lektury własne wnioski. :)

      Usuń
  8. Mam w planach, zapowiada się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś trzecią osobą, której książka się nie podobała. Wcześniej czytałam całe morze zachwytów i kiedy poczułam się przekonana natrafiłam na kilka recenzji, gdzie autorom nie do końca książka się podobała. I jestem w impasie...

    OdpowiedzUsuń