"Caraval. Chłopak, który smakował jak północ" to bardzo dobrze napisana młodzieżówka, która zabiera czytelnika w świat magii, intryg i gry, w której stawką jest życie. Pełna zwrotów akcji, dobrze skomponowana opowieść fantasy o miłości, zaufaniu i siostrzanej więzi.
Scarlett i Tella to siostry, które całe swoje życie spędziły na malutkiej wyspie o nazwie Trisda. Pod okiem wpływowego ojca, który znęcał się nad nimi i bił je. Zaaranżował on małżeństwo Scarlett i hrabiego, którego pozna w dniu ślubu. Wydaje się, że jej tragiczny los jest przesądzony. Dziewczyna nigdy nie weźmie udziału w Caravalu, w grze, w której wygraną jest spełnienie marzeń. Jednak los się do niej uśmiecha. Niespodziewany list zmienia bieg wydarzeń. Scarlett otrzymuje w nim specjalne zaproszenie od mistrza ceremonii, tajemniczego Legendy, by wziąć udział w grze. Rodzi się w nich nadzieja, by uwolnić się od despotycznego ojca i spełnić swoje marzenia. Ich sprzymierzeńcem staje się Julian, który pomaga im wydostać się z wyspy i dotrzeć na Caraval. Nic nie jest takie jakie mogłoby się wydawać, ponieważ szybko okazuje się, że Legenda uprowadził Telle, a jej odnalezienie jest elementem gry.
Czy zainteresowanie Juliana jest prawdziwe, czy to tylko część rozgrywki?
Stephanie Garber stworzyła niezwykłe dzieło. Autorka świetnie buduje napięcie, wprowadzając nas w obłęd. Prawda miesza się z kłamstwem. Czytelnik, czytając powieść sam nie jest pewny co okazuje się prawdą, a co kłamstwem.
Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Scarlett, która początkowo bardzo mnie irytowała swoją naiwnością. Z kolejnymi rozdziałami zaczynałam ją rozumieć i nawet ją polubiłam. Każdy z nas w takiej sytuacji, pewnie zachowałby się podobnie. Więc ostatecznie podziwiam ją za jej odwagę i siłę w dążeniu do celu, by odnalezć siostrę. O Telli za dużo nie wiemy, ponieważ jest jej bardzo mało w książce, co jest na minus. I Julian.. Jego postać bardzo mnie intrygowała, sama do końca nie podejrzewałam jakie ma zamiary i czy rzeczywiście jest tym za kogo się podaje?
Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Scarlett, która początkowo bardzo mnie irytowała swoją naiwnością. Z kolejnymi rozdziałami zaczynałam ją rozumieć i nawet ją polubiłam. Każdy z nas w takiej sytuacji, pewnie zachowałby się podobnie. Więc ostatecznie podziwiam ją za jej odwagę i siłę w dążeniu do celu, by odnalezć siostrę. O Telli za dużo nie wiemy, ponieważ jest jej bardzo mało w książce, co jest na minus. I Julian.. Jego postać bardzo mnie intrygowała, sama do końca nie podejrzewałam jakie ma zamiary i czy rzeczywiście jest tym za kogo się podaje?
Czytając książkę sama czułam się tak, jakbym to ja brała udział w grze razem z bohaterami. Żeby wygrać trzeba dobrze rozpracować swój spryt, determinację i wiarę, że się uda. Przyznam szczerze, że początkowo nie mogłam się wkręcić w akcję. Wydawało mi się to wszystko oklepane. Ale po kolejnych rozdziałach wciągłam się na maxa i nie mogłam oderwać od książki dopóki nie poznałam zakończenia. Jeżeli jeszcze zastanawiacie się czy sięgnąć po książke Stephanie Garber to mogę Was zapewnić już teraz, że warta jest uwagi. Świat magii, przepełniony sekretami i niewzykłymi wydarzeniami wciąga czytelnika w lekturę na długie godziny. Świetnie się przy niej bawiłam. Polecam. I już nie mogę się doczekać drugiej części. Mam nadzieję, że wydadzą ją w Polsce.
Mnie książka zachwyciła, nie mogłam się oderwać od czytania :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPoczątkowo nie mogłam się wkręcić, ale po kilku rozdziałach akcja nabrała takiego tempa, że nie mogłam się oderwać od książki :) Zakończenie było bardzo zaskakujące ♡
UsuńTo prawda! Zakończenie mega zaskakujące, jednak... mnie nie wciągnęła aż na tyle. Niestety, chociaż końcówka naprawdę ciekawa! ;)
UsuńZakończenie poprawiło moje zdanie na jej temat :) Ale nie będzie należała do moich ulubionych książek i na pewno do niej nie wrócę, ale jestem ciekawa dalszych części, jeśli tylko się ukażą w Polsce :D
UsuńŚwietny wpis, często czytam Twoje recenzje i są po prostu świetne :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA, podejmujesz wyzwanie?
http://mojpowodbyoddychac.blogspot.com/2017/02/jakis-czas-temu-zostaam-nominowana-do.html
Dziękuję bardzo :) Miło mi to słyszeć :*
UsuńTak, podejmuję wyzwanie :D
Caraval przyciąga przede wszystkim okładką, ale fabuła rownież wydaje się być interesująca :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście przyciąga oko :D Fabuła książki była dość ciekawa, mnie jakoś szczególnie nie zachwyciła, ale miło mi się ją czytało :)
UsuńPełna magii i tajemnic:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Book Mystery